Przejdź do głównej zawartości

Entrance

Witam wszystkich na moim kawałku internetowej przestrzeni. Nie wiedziałam jaki tytuł powinien nosić mój blog, więc pozostawiłam go zostawić  taki jakim właśnie jest.
Na co dzień nie jestem aż tak niezdecydowana. Bardziej stąpam po ziemi.
Jeśli masz ochotę, zostań ze mną na dłużej, będzie mi niezmiernie miło :)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Reklama z pomysłem

W dzisiejszych czasach liczy się pomysłowa reklama. Tylko taka zwróci na siebie uwagę i sprawi, że o danej marce będzie głośno. Czyli przyniesie zamierzony efekt. Czasem można spotkać się z naprawdę ciekawymi pomysłami i rozwiązaniami, które bawią i cieszą oko. Bo maraton pół godzinny na Polsacie wcale do mnie nie przemawia.

Herbata na zimno

Już chyba ze dwa sezony temu polskie firmy odkryły, fakt istnienia herbata ekspresowych parzonych na zimno. A już takową nabyłam ładnych parę lat temu z firmy Twinings. Wówczas w ofercie były tylko czarne herbaty, teraz widziałam i zieloną i ziołową (miętową). Ogólnie to miętę można parzyć na zimno. Niewiele osób o tym wie. Wiadomo, że można wziąć zwykłą herbatę, zaparzyć ją wrzątkiem, ostudzić, posłodzić, dodać lodu i też zrobimy ice tea. Jednak tu chodzi o ekspresowe rozwiązanie. Obecnie w sklepach widziałam że i Tetley zrobił taką herbatę i Vitax. Liptona nie widać, pewnie dlatego że sprzedaje już rozrobione w butelkach. Piliście już kiedyś taką ekspresówkę z torebki na zimno?

Jedna firma perfumowa

Tak się jakoś złożyło, że od lat jestem wierną klientką jednej firmy produkującej perfumy. A zaczęło się od bardzo oklepanego i najpopularniejszego zapachu Dolce&Gabbana - Light Blue . Chyba wszyscy go mieli, a przynajmniej kojarzą zapach. Super świeży, morski i rozpoznawalny. Do dziś mam do niego sentyment i zawsze obejrzę się za osobą, która jest nim poperfumowana. Potem przerzuciłam się na nico bardziej poważny zapach - Dolce&Gabbana for Wome n, który jest dość intensywny, ale nadal w kategorii świeżo-kwiatowych zapachów. Obecnie od jakiegoś czasu trzymam się perfum Dolce&Gabbana The One , które są zdecydowanie owocowe. I mi osobiście kojarzą się z dorosłością. Najlepsze z tego wszystkiego jest to, że to na bank nie ostatnie perfumy ze stajni D&G, bo kuszą mnie także inne flakony. Wszystkie one mają coś, co bardzo do mnie przemawia i dlatego od lat je kupuje.